Żałosna notka bez żadnych pseudo-artystycznych porównań i metafor, poziomek i innych kretyńskich wymysłów, którymi chcę zazwyczaj przesłonić swoją wewnętrzną zgniliznę.
a bajka był taka: mama kot i tata kot byli biały i kociątka ich też byli biały, wszystkie pięć... tylko jeden nie byli biały, jedyny byli czarny i najmniejszy.
Bajke wymyslał Kfiatóh o sfixowanych łoczyskach i koczysko tez. Odda ktoś kotka w dobre rece? ^^
PeEs1: Komu DZIŚ pomogą bracia koala? ;> A może pomoga komuś w mieście. Czy bedzie to Szymek? ;> A może Pati! ;> Czy moze jednak Lola? ;>
nonie znowuśroda, nonie znowuczwartek, nonie znowupiątek, klopsy, klopsy. plum.
klops w rosole
klops w kompocie
klops w krowim łajnie.
klops w bańce mydlanej
plum plum
czytam. nie mogę się oderwać od czytania. powinnam zająć się niesłychanie ważnymi rzeczami typu francuski, chemia itp. a ja nadal czytam... wpadłam w trans ... nie przeszkadzac...
w moim łóżku jest wirus. w każdym razie coś co nie daje mi spokoju. kiedy budzę się rano wszystko mnie boli. mowie wtedy: "lustro: gdzie mieszka beznadziejność, w którym oku?"
Ei i w ogole jak ja sie przed Wami obnażam na tym pb;/ prożny ekshibicjonizm.
łeeee....
Dowiedziałam sie ze mam 'średnio wypieczone cycki' I nie rób takiej zboczonej miny paskudo =P =P
Ei komu moge sie wygadac? tak... muuuutno tak muuuutno jest jakos kurwa no :( Kto mi poświeci 15 min i poslucha troche mojego pieprzenia o niczym tak konkretnie? oOo?
Narazioi ^^