Kurcze. Tak dawno nie pisałam tu czegokolwiek. Ale i tak czyta to jedna, bardzo dobrze znana mi osoba, więc nic straconego. 

Moje życie... mogłoby być zdecydowanie 100x lepsze. Ale jest, jakie jest i zdecydowanie mogę dziękować, że nie jest gorsze. W końcu każdy przeżywa jakieś wzloty i upadki. Nie może być tylko kolorowo. Bo po czasie zrobiłoby się mdło. Ale spokojnie, u mnie nigdy do tego stanu nie dojdzie. 

~ Czasem musisz pogodzić się, że niektóre osoby mogą być tylko w Twoim sercu, nie w życiu~

Właściwie to przykre, ale może lepiej zacisnąc zęby i tego się trzymać. Zamiast złudnej nadziei. Zamiast głupich wyobrażeń. Nie pomagają. 

Samemu też można dać radę (y)

Ale trzeba ruszyć dupsko i wziąć się za siebie! Po co Ci on?

Żeby powiedział, że ładnie wyglądasz? Że kocha? A co, jeśli to tylko taka obłuda? Co wtedy, do cholery? Pewnie, że miło jest jak jakiś on Cię przytuli. Pocałuje w czoło. Jak pachniesz jego perfumami. Jak pożyczy Ci bluzę lub zawsze ogrzeje. Stanie się Twoim ,,prywatnym grzejnikiem". Tylko co wtedy, kiedy zakręci dopływ ciepła? Albo, co gorsza, odkręci to ciepło dla innej, a Ty leżysz jeszcze w łóżku z gorączką (to jest: gorączką serca stłuczonego na milion kawałków)? 

Wtedy jest katastrofa.

Ale tak serio, myślę, że męzczyźni są nam potrzebni, mogą np. odkręcić słoik :D Nie noo, taki głupi żarcik. 

Z nimi jest na prawdę miło i przyjemnie, potrafią być kochani. 

I tak ciężko o nich zapomnieć... 

No a poza tym, zakochałam się. w tej piosence:

https://www.youtube.com/watch?v=P8IhIPq42Wg

Chyba ciągle coś do Ciebie czuje...