Nie przyznam się tak ale między nami, tak bardzo chciałbym być jebanym znieczulicą.
Ale to trudne, bo tak było dobrze i kurwa tak mi tego brak.
Nie mogę poskładać sobie życia, i tak szybko mimo że staram się zapomnieć, mija mi samotnie czas.
I mogę cierpieć, i tak już przywykłem, ale wolałbym tam z kimś, coś, mieć, być, czuć, niż sam, nic, bez.
I tak mi źle gdy przychodzisz do mnie w nocy, a wraz z otwarciem oczu kończy się najwspanialszy sen.
Tęsknie za tym kiedy czułem cię tu obok, i było to prawdziwe w czasie faktycznym.
Za tym że miałem kogoś, i mogłem czuć go blisko, i mogłem z nią wszystko o wszystkim i o niczym.
Ledwo co się poskładałem, za każdym razem będzie trudniej, bo i tak słabo się trzymam.
A z rozdartej rany przeszłości na moim sercu, wciąż skrzepniętą krwią rzygam.
I czasem wciąż widzę Cię idącą w moją stronę, biegnij! Zanim ciemność mnie pochłonie.
Zanim spadne na dno mojej duszy mroku, i nie sięgnie mnie nikt dłonią, gdy miłość utonie.
Inni użytkownicy: marcelmarcokingulla12345janek1118purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularaha
Inni zdjęcia: Witaj po długim czasie... justylaispolka... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Potrzebne pszczółki do zapylania halinamSieweczka obrożna slaw300Poznań photographymagicPo trzecie samysliciel35