I nawet jeśli.. : )) 

Się skończył pewien okres w życiu, chcąc nie chcąc musiałem zamienić mój jedyny, najważniejszy nałóg.. A w zasadzie to mój najważniejszy nałóg zamienił mnie.. : ))) 

Choć długo tu nie byłem i pewnie znów długo nie będę to wrzucam w sumie foto, niech jest, niech mam jakąś pamiątkę do przeczytania kiedyyyś : )

Żeby nie myśleć o moim poprzednim nałogu - zacząłem ćwiczyć, od trzech miesięcy robię to właściwie iiiii.. I jak na początku nie potrafiłem podciągnąć się ani razu tak teraz 100 podciągnięć nie stanowi dla mnie problemu : ))) 

I tak to się kręci.. studia, street workout, sen.

.. a kiedyś Cię znajdę dziewczyno, która będzie moją żonąąąą, znajdęęę i nie oddam : )))