Mieszkasz w innym mieście, trochę drogi stąd, od tego brudu i ludzi pełnych zawiści i gniewu, zazdrości i zła, które to są tak na dobrą sprawę wszędzie, w mniejszym lub większym stopniu.
Mało komu już można zaufać.. ba, mało z kim można spędzić miło czas, nie martwiąc się o nic.
Niestety czasem nawet w miłości trzeba walczyć o swoją wolność, nigdy nie chciałem walczyć, bo walka może się toczyć na wojnie a nie w związku, który powinien kojarzyć się z czymś przyjemnym i wspaniałym - na wojnie tak nie jest. Podobnie jest z przetrwaniem. Jeżeli mówisz, że twój związek ma przetrwać to wiedz, że nic z niego nie będzie, dopracuj go, poznajcie siebie. Ja już przestałem myśleć czy on przetrwa, bo to wiedziałem. Poznaliśmy się bardzo dobrze, bardzo Cię kochałem, po prostu kochałem. Wszystko było dobrze, mimo pewnych problemów, które nas ograniczały, nasz wspólny czas, kontakt, wolnośc, ale dawaliśmy radę, nie mówiąc kto bardziej się starał..
Mam swoje sumienie, każdy je ma. Pękło nie wytrzymało, zostałem tu sam, wszyscy wyjechali, problemy stały się jeszcze cięższe, dla mnie były to już gwoździe do trumny. Chora mama w dodatku nie do zniesienia, chora babcia, problemy finansowe, problemy w domu. Nie miałem z kim nawet porozmawiać, nawet wyjść z domu. Tylko praca, w której czasem bywało mi jeszcze gorzej. Harówa, wracanie po nocach w deszczu, śmieszne pieniądze. To wszystko pogłebia stan w którym jestem, to są te gwoździe. Nic nie mówiłem, ani razu się nie odezwałem, bo wiedziałem jak ci ciężko, bo byłeś ważny i cię potrzebowałem, dlatego chciałem dla Ciebie jak najlepiej, w tym momencie byłeś ważniejszy dla mnie niż ja sam. Nie dałem rady, mało kto by dał moje myśli na jej temat się pogłebiły i napisałem.
Moje sumienie wygrało, jestem zbyt dobry i cierpię. Od ponad dwóch lat myślałem o Niej, od ponad DWÓCH LAT się męczyłem rozumiesz ? Ja ci mówiłem, my się kłóciliśmy, nie zrozumiałeś..
Mam żal do Ciebie bo wszystko się rozpadło o COŚ takiego, gdzie tutaj miłość? gdzie się podziała miłość skoro domniemane potężne uczucie z sekundy na sekundę gaśnie?
Ja nadal kocham i nadal jesteś dla mnie ważny, ale Ciebie nie ma.. nie ma tej jedynej osoby poza resztkami mojej rodziny dla której wytrzymuje to życie, zwłaszcza to którego teraz wszyscy uświadczamy.
https://www.youtube.com/watch?v=hVXiw-hHqsw
Inni użytkownicy: misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusos
Inni zdjęcia: Wielkanoc patrusiagdWolne patusiax395New Hair Right dawsteTo, co zostaje, gdy nie ma nic. comarroTears like a waterfall modernmedival... pils931449 akcentova:) dorcia2700Brak tytułu zwyczajnieszczesliwia1 mktncc