Reszta pobytu na obozie minęła bardzo spokojnie. Bez obgadywania i śmiechów.
Może Liam postanowił wszystkich poustawiać, może w końcu będzie dobrze?
Nie byłam pesymistką ale czułam w kościach że coś się spieprzy i to niedługo.
Lekcje w poniedziałek bardzo szybko mi zleciały. Każdą przerwę spędzałam z Liamem.
Śmialiśmy się, wspominaliśmy dawne czasy. Wyglądało na to że chłopak na prawdę się zmienił.
Zaprosił mnie na randkę wieczorem. Jego tata jest właścicielem jednej z wielu restauracji.
Moja kuzynka Diana poszła ze mną na zakupy. Nie chciałam by Liam wstydził się pokazać ze mną.
Miałam sporo pieniędzy odłożonych na koncie na czarną godzinę która właśnie wybiła.
Poszłyśmy do centrum handlowego do tych najdroższych sklepów. Prawdziwe szalestwo.
Diana jest projektantką mody, początkującą ale zawsze coś. Dobierała ubrania jak zawodowiec.
Ostatecznie kupiłam sukienkę w kolorzem orskim z delikatnego atłasu z odkrytymi plecami do połowy ud.
A do tego czarne szpilki i czarną marynarkę ze złotymi guzikami. Prawdziwa dama ze mnie.
Zabrała mnie do fryzjera. Zmieniłam kolor włosów na kasztanowy brąz. Podkreślał kolor moich oczu.
Potem poszłyśmy na kawę i dobre ciacho. Przegadałyśmy prawie dwie godziny. Odwiozła mnie do domu.
Przebrałam się, spryskałam się drogimi perfumami od mojej matki, marka Shannel.
Dobrze żek osmetyczka zrobiła mi makijaż wyjściowy i zajęła się moimi paznokciami teraz takie zadbane.
Podejrzewałam że przy następnym obozie albo wyjściu na strzelnicę albo coś zniszczą się.
Punktualnie o 20 przyszedł Liam. W ciemnym garniturze. Czułam się jakby zaraz miał mi się oświadczyć.
Ucałował moją dłoń i pomógł ubrać mój kremowy płaszczyk. Zabrałam torebkę i wyszliśmy.
Dawno tak dobrze się nie bawiłam. Liam był cudowny. Taniec, wspólne tematy. Wino. Szampan.
Odwiózł mnie do domu dopiero grubo po północy bo jeszcze poszliśmy na spacer.
Pod drzwiami bezceremonialnie przyciągnął mnie do siebie i pocałował w usta. Miał takie słodkie wargi.
- Dziękuje za dzisiaj
Wyszeptał kiedy się od siebie oderwaliśmy. Pogłaskał mnie po policzku i otworzył drzwi.
Weszłam do domu i zamknęłam je za sobą. Długo wpatrywałam się jak odjeżdża. Byłam lekko przyćpana tym pocałunkiem.
* * *
...ciąg dalszy nastąpi...
Inni użytkownicy: michuuuu332paihfaiphhueciakxemilyymkmsbiburcypisekk420drosekbeciaacz3marika2137
Inni zdjęcia: Perspektywa. ezekh114Rusałka Pawik na aksamitkach :) halinamPolski Związek jezdziecki bluebird11:) dorcia2700:) milionvoicesinmysoul;) virgo123Wieczór z książką. usinskamostostal kk77mostostal120/160 kk77mostostal 120/160 kk77