photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 14 LISTOPADA 2010 , exif
111
Dodano: 14 LISTOPADA 2010

11.08.2008r. godz. 19:42. Toruń.

11.08.2008r. godz.19:42. TORUŃ.

nikt nie zna tego fbl i to właśnie jest piękne. mogę go sobie do woli molestować i nikt się ot ym nie dowie. nikt z ewentualnych zainteresowanych. więc. zdjęcie znalazłam neidawno, sprzątając kompa. toruń.. toruń z Nim. minęły dwa lata. minęło dużo czasu. wszystko już dawno przysypał piach, okrył kurz, wszystko się zamgliło, rozmazało, rozpłynęło. nie ma już tego, co było, a raczej tego, co mogło być.. bo było niewiele. zbyt mało. bo był zły czas, bo było złe myślenie. a ludzie.. a my. my byliśmy dobrzy, mam wrażenie że tak właśnie miało być, że to było nasze przeznaczenie.. tylko coś się spieprzyło w tym całym wielkim planie losu, coś poszlo nie tak. nie udało się, zaprzepaściliśmy swoją szansę. najgorsze jest to, że nie ma odwrotu, że nie można cofnąć się do przeszłości. toruń 2008. tak bardzo pragnęłabym znaleźć się znów w tamtym czasie, w tamtym miejscu, z Nim. wykorzystać szansę.. chodzi mi o to, żeby zdać sobie sprawę że to On. to ten, ten jedyny, którego zawsze będę kochać.

żyję z kimś, kto jest wspaniały, troszczy się o mnie, kocha mnie, pragnie mojego dobra i szczęścia. przez kilka chwil myślałam, że go kocham, że zapomniałam o Tamtym, że wreszcie mi się to udało. ale parę chwil przeminęło, znikło, a teraz jest realne.. i mówię mu kocham cię, ale to tylko słowa.. słowa i wielkie pragnienie, by stały się one prawdziwe. już nie potrafię określić, czy Go kocham. może to tylko jakieś przyzwyczajenie do uczucia. nie potrafie tego zdefiniować, ale z pewnością jest On kimś ważnym w moim popieprzonym życiu. może nawet kimś najważniejszym. w gardle czuję zapowiedź łez. nei może tak być, to nie fair. dlaczego nie mogłoby się wreszcie ułożyć, wreszcie być dobrze, po prostu dobrze? widocznie zasłużyłam by cierpieć. gdzieś w głowie rozmowa z Nim, gdy twierdził, że nie jestem gorsza od innych. gdzieś w głowie wiele sytuacji (wiele?). sytuacje z Nim. takie błahe, takie nieważne. już nieważne, nieważne dla Niego. ból, no tak, ból. gdy przestanie cię boleć, to będzie znaczyło, że nie zyjesz. i pragnienie by przstać istnieć. ale nie tylko umrzeć, to za mało.. pragnienie by zniknąć ze wspomnień, z pamięci innych. żeby było tak, jakbym nigdy się nie urodziła. choć często wyobrażam sobie co by się stało, gdyby nagle s.. obiegła wieść, że nie zyję. np popełniłam samobójstwo, zaćpałam się. co by było wtedy.. sensacja. pani x nie żyje.. tak, w s..byłoby to sensacją, wydarzeniem miesiąca. mówiłaby o tym cała szkoła. i co on by myślał, jakby się czuł, czy miało by to dla Niego jakieś znaczenie.

zdałam sobie sprawę z tego, że przestałam marzyć. zwykle wieczorem, kładłam się i zaczynałam marzyć, wyobrażać sobie, co mogłoby być, czego bym pragnęła. teraz już tego nie robię. kładę się i czekam aż zasnę. i przestałam myśleć.. staram się nie marzyć, nie wspominać, nie rozpamiętywać, nie zastanawiać się, nie myśleć. potrafię nie mieć nic w głowie, kompletnie nic.. nie analizuję, ja tylko patrzę, często nie dostrzegając. nie ma mnie chwilami. znikam na sekundy i minuty, opuszczam świadomość.opuszczam siebie, swoje ciało, nie ma mnie. gdzie jestem? może tam, gdzie byliśmy przed urodzeniem. może właśnie w takim miejscu znajduje się wówczas moja świadomość. ja. ja jestem moją świadomościa. OBOJĘTNOŚĆ. wielka, wielka obojętność wobec wszystkiego. tego się nauczyłąm, a raczej, wróciłam do tego paru latach, tylko nauczyłąm się ten stan ulepszać. rozbudowałam. jestem obojętna. mam to gdzieś. wszystko jest obok mnie, nie dociera do mnie, nie trafia, nie sięga głębi. może ja już nie mam głębi, może jestem jedynie skorupą bez emocji i uczuć? chyba nie aż tak. ale jest we mnie dużo mniej mnie.

DUŻO MNIEJ MNIE.

 

do następnego. niebawem ktoś. trzeba się ogarnąć. dziś ma być wyjątkowo, choć wczoraj też było bardzo miło.

no i. powiedz mi, z kim sypiasz, a powiem ci, o kim snisz.

bla bla bla. wiem o tym, kurwa.

 

 

 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika xyzxyzxyzxyzxyzxyz.