Zaczynam tak jakby nowy rozdział. Jest to w piewien sposób uwolnienie się od szarej rzeczywistości tworząc coś znacznie bardziej chaotycznego dla innych jednakże nie dla mnie. Postanowiłam, że tu będę od tego roku zamieszczać wpisy.
Ten dzień nie zalicz się do tych "pozytywnych". Poranek..brak stabilności, brak siły by chociażby otworzyć oczy. Lecz trzeba było wstać. Obruszenie i jasne światło pozwoliło mi spojrzeć na świat już nie przez mgłę porannego niedobudzenia. Był straszny mróz a droga do szkoły ciągnęła się strasznie. Dotarłam i wtedy uświadomiłam sobie ile zapomniałam dziś zrobić , ile rzeczy zarbać, powtórzyć. Dobijające.
Gdy moje katusze się skończyły pojawił się śnieg. Biały puch , który zamiast wywołać na mojej twarzy falę radości z piękna i istoty zimy - oburzyłam się. Zdecydowanie za późno pan "Świat" przypomniał sobie o śniegu. Ale może robić co chce. Przecież to on tworzy tą historię.
Wróciłam i zaczęły się kolejne przemyślenia. Znowu uświadamianie sobie wielu rzeczy . Między innymi niedojrzałości. Czas dorosnąc. Tak. W końcu trzeba. Muszę tyle w sobie zmienić. Jest tego tak wiele. Głównie pomijanie niektórych słów, zauważanie potrzeb innych. Złamałam dziś wszystkie swoje zasady troski. Jestem jak człowiek który sam sobie odebrał duszę.
Resztę refleksji zostawię na wieczór gdyż czeka mnie jeszcze nauka na jutrzejsze zaliczenie.
Żegnajcie.
Inni użytkownicy: janek1118purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooo
Inni zdjęcia: Historia. justkyuuban;) virgo123Stacja burdel centralny pamietnikpotworaNiezbadane są wyroki boskie bluebird11KROWA MUĆKA suchy1906... idgaf94... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24