photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 15 SIERPNIA 2013
54
Dodano: 15 SIERPNIA 2013

Echo.

If I don't say this now,

I will surely break.

 

 

Coś mnie tknęło, żeby znów zacząć pisać. Bo czasem po prostu nie dajesz rady trzymać tego w sobie, kiedy jest tego za wiele.

Póki co nic nie jest w porządku. Kompletnie nic..

Jestem zmęczona udawaniem szczęśliwej, kiedy tak naprawdę jest zupełnie odwrotnie.

4 lata poszły się pierdolić, podjęłam już decyzję. Chyba już nie warto.. Wiem, że będę za tym tęsknić, ale zawsze pozostaną wspomnienia i pamiątki: puchary, medale, statuetki.. Tyle, że od września nie będę mieć czasu na granie. Szkoda, że musi się to kończyć w ten sposób. Płaczę od 2 godzin i zastanawiam się, czy to na pewno słuszna decyzja. Tak naprawdę dzięki graniu nauczyłam się przegrywać, nauczyłam się mobilizacji, przestałam się poddawać, zniosłam całą tą presję.

Wygrałam ze sobą.

Udowodniłam sobie, że jestem warta coś więcej, że sama sobie na to zapracowałam, że potrafię zrobić coś dobrze.

Jednak z czasem zaczęło mnie to męczyć.

Ciągłe treningi, naciski ze strony trenerów.. No i chęci, a właściwie ich brak. Granie było dla mnie częścią życia przez ostatni czas, wszystko kręciło się w okół zawodów.. Cała rodzina była ze mnie dumna, z moich wyników. Sami wyszukiwali informacji o tym, albo dowiadywali się z gazet, gdzie o mnie pisali. Tyle razy mi gratulowali..

Jednak czuję, że jestem teraz postawiona pod murem, że nie mam wyboru.

Osiągnęłam wiele i po części nie chcę tego kończyć, nie w tym momencie, ale.. No właśnie. ALE.

 

Kiedy ktoś podejmuje decyzję za mnie. Właściwie to dzięki tej decyzji są moje wątpliwości. Po części dobrze, że to powiedziała, że nie pojadę. Nie zasługuję? Ułatwiła mi wybór, który chciałam podjąć już jakiś czas temu, ale nie mogłam. Zawsze było jakieś " ale ". A bo to jeszcze zawody, a to jakaś liga, a to treningi.. No i przede wszystkim zdanie trenerki.

 

Właściwie to wszystko mi się ostatnio sypie.

Nie mam nikogo. Czuję się tak samotna.. Jeszcze niedawno miałam przyjaciół naokoło, wychodziłam z nimi, dobrze się bawiłam.. Coś jednak się zmieniło. Nie spotykam się z nikim. Jedyne osoby, jakie mam, są cały czas zajęte ( podejrzewam.. ), spotykają się z innymi osobami, bo też mają swoich przyjaciół.. Zawsze byłam na drugim miejscu, i to chyba boli najbardziej.

 

Bolą mnie moje słabe strony. Wypisałam w zeszycie 3 strony swoich wad, rzeczy, których w sobie nie lubię, głównie z charakteru. A właściwie słabość mojego charakteru.

- Zbyt bardzo ufam ludziom

- Nie umiem dostowować się do nowego towarzystwa

- Boli mnie, gdy ktoś mnie obraża ( nawet w żartach, gdzie tylko to się zdarzało ), a później nie umiem dać sobie z tym rady

- Jestem zbyt nerwowa, działam pod wpływem impulsu

- Przejmuję się opinią innych

- Źle się czuję nawet wtedy, kiedy ktoś "źle" na mnie spojrzy

- Jestem zbyt wrażliwa

- Nie mam żadnego talentu

- Zbyt bardzo przywiązuję się do ludzi

- Brak pewności siebie

- Zawsze doszukuję się swojej winy

- Wszystkie emocje trzymam w sobie

- Kompleksy

- Przejmuję się ludźmi naokoło, nawet ich nie znając

- Nie umiem odmawiać

- Lenistwo

- Słomiany zapał

- Nie lubię się zwierzać

- Jestem w stanie przeprosić za coś, czego nie zrobiłam, żeby mieć spowrotem tą osobę

- Szybko się poddaję ( a raczej poddawałam )

- Naiwność

- Bezskuteczne staranie

- Nie lubię zmian

- Boję się przyznać do niektórych rzeczy

- Angażuję się emocjonalnie

- Strach przed wystąpieniami publicznymi

- Przywiązanie do osób, które odeszły

- Fobie

- Będąc z kimś, nawet w dniu, kiedy czuję się jak NIKT i nie mam na nic ochoty, zakładam maskę i udaję, że wszystko jest w porządku

- Strach przed odejściem bliskiej osoby

- Blizny

- Szybko wybaczam

- Często czuję się niepotrzebna ( co jest uzasadnione, niestety.. )

- Tak naprawdę nie mam przyjaciół i boli mnie to

- Zawsze czuję się " tą gorszą ".

 

Nie podejmuj decyzji kiedy jest późno i jesteś smutny.

 

To nie wszystkie moje wady, nie starczyłoby miejsca, gdybym wypisała wszystkie..

I to uczucie, kiedy kładziesz się wieczorem do łóżka i błagasz, byś się nie obudził/a..

Nie wiem co robić.

Chyba nigdy nie czułam się tak zmieszana, a zarazem.. obojętna?

Nie chcę odchodzić z banalną wymówką.

Nie chcę zostawić po sobie złego wrażenia.

 


- How are you?

Broken, useless, alone, clueless, confused, betrayed, fragile, on the verge of tears, depressed, anxious, about to break down, ready to give up, pathetic, annoying, distant, lonely, bitter, heartbroken, lonely, rejected, crushed, i feel like i'm going to just fall apart at any moment, empty, defeated, never good enough, unwanted, forgotten, silenced, lost, unheard, missing, scared, sad, in tears, in pieces, dying inside, still waiting for somebody to save me, trustless, weak.

- Fine. Just fine.

 


Cóż. Chyba i tak mi to nie pomoże. Bezsensowne pisanie. Nie czuję się wcale lepiej.. Mój "problem" też się nie rozwiązał.

To chyba kwestia czasu.

Chcę zrezygnować, ale.. tyle czasu poświęciłam grze, tyle łez, tyle nerwów. Miałam gorsze chwile, było też duuużo dobrych, których nie chcę zaprzepaścić. Jednak obawiam się, że nie pozostawiono mi wyboru.

Naprawdę nie chcę kończyć tego w ten sposób.

 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika xdontletmego.