Hi! 

Jestem tu pierwszy raz. Pierwszy wpis. Nie wiem od czego zacząć.... Może jednak wybiorę łagodną wersje, na miły początek. 

Wakacje, wakacje, wakacje... Przez cały rok szkolny tylko o nich myślałam... Zacznę biegać! Zacznę robić ogniska! Zacznę się spotykać z kimś! Teraz jednak się śmieję, bo praktycznie nie spełniłam nic z tego co planowałam.  Myślę jednak, że te 2 miesiące nie należą do straconych. Nauczyłam się wiele. Wzmocniłam się psychicznie. Poznałam osóbkę, która myśli podobnie jak ja. Mam nadzieję, że na długo pozostanie. Nie będzie jedną z tych, które mówią, że są a po paru tygodniach znikają i obrabiają Ci dupę na każdym kroku. Wyjeżdżając na obóz młodzieżowy myślałam, że będzie to kolejna wielka porażka. Myliłam się. To co tam się wydarzyło pozostanie na długo w mojej pamięci. Tyle wspomnień, ludzi.... Naprawdę było warto. Teraz pragnę jedynie spokoju i mam nadzieję, że nikt już nie będzie się wtrącał w to co robię, czego chcę i tym podobniej. :)