Nie polecam słuchania psychiatrów ani psychoterapeutów/psychologów.
Farmakoterapia to kłamstwo, techniki terapii również nie istnieją a ci Państwo próbują wyłudzić tylko kasę.
Depresja nie istnieje, adhd nie istnieje, fobie nie istnieja, bezsenność nie istnieje. Jedyna choroba psychiczna w jaką wierzę to rozdwojenie jaźni czy schizofrenia.
Ale zaburzenia osobowości? Czemu do kurwy nędzy mają one istnieć, czemu nie mogą być po prostu częścią osobowości?
Jeśli by słuchać wszystkich lekarzy to jestem fobia, depresja, osobowość graniczna typu borderline.
Tymczasem mam 19 lat i od 15 roku życia, jak do tej pory, żaden ze "specjalistów" mi nie pomógł. Od 15 roku życia codziennie, z krótkimi przerwami ładowane są we mnie antydepresanty, środki na uspokojenie i xanax, od którego notabene cholernie się uzależniłam. Czuję się beznadziejnie i ... czuję się cholernie oszukana. Zła.
Myślicie, że śmierć boli?
A może życie bardziej boli?
Inni użytkownicy: bagsiofkurwniewiemconapisactulola011094dosaowika2115darek609lamagorenwmoiwgustawek171
Inni zdjęcia: rapowe katharsis swiatowatpliwosci1465 akcentova:) dorcia2700Wędrowcy elmarB. chasienkaJA I MOTYL *RUSAŁKA PAWIK* _1 xavekittyx487 mzmzmz#1009. niepoprawnaegoistka:) dorcia2700bghghyghj fkurw