Czasami marzę o tym, by jak kot zalegnąć na kanapie i zajmować się tylko leżeniem. Całkowicie i wyłącznie.
Mam powoli dość wszystkiego co materialne. Fantazjuję o odcięciu się od całego świata, wraz z jego problemikami, i zajmowaniem się wyłącznie rozmyślaniem. Chwilę później przychodzi przytłaczająca świadomość że to niemożliwe. Że jesteś tylko zwykłym, szarym człowiekiem, a nie jakąkolwiek jednostką wybitną. Że musisz działać w tej wielkiej machinie, ty, jako malutki trybik silnika rozpędzającego auto, by za jakiś czas uderzyć w przeszkodę i rozbić cały mechanizm na części pierwsze. Dosyć niepokojąca refleksja.
Marzę, bo dzięki temu jest mi lżej. Czyli lepiej.
Szukam sensu w sztuce. Do tej pory z marnym skutkiem. Czytam Proces Kafki. Jak już się uda przestawić na to absurdalne myślenie to jest ciekawie.
Inni użytkownicy: ukryty123greg00kalisiakdomingo1n4st0l4tk4przemek1680orphneniewiemxdsss12121o1lamarcin404
Inni zdjęcia: Eyes of Doom pamietnikpotworaNaszyjnik koniczynka granatowa otien:* patkigdJa :* patkigdWybieram swoją religię bluebird11Kolczyki kulki otienJa na działce nacka89cwaJa patkigdOkolice sellieriClair Obscur: Expedition 33 tasteofinnocence