Z szeroko zamkniętymi oczami... 

 Oczy są odzwierciedleniem duszy. Tak ? Czy nie ? Oczywiście, że tak.

Spotykając na swojej drodze ludzi, największą uwagę skupiam na oczach tej osoby. To działa jak taki niewidzialny magnes. Z oczu człowieka można wyczytać wszystko&a zarazem nic.

Trzeba umieć. Trzeba chcieć.

Mówi się, że oczy nigdy nie kłamią. Racja. Choć niektórzy to potrafią. Gdy się jednak kogoś zna, nie można się pomylić. W tych dwóch punkcikach kryję się magia. Kryję się dusza. Kryję się człowiek.  Dzięki nim widzimy świat. Jego piękno. Jego wady.

Tak naprawdę oczami da się przekazać to, co czasem trudno wyrazić słowami.

Uwielbiam patrzeć ludziom w oczy. Zaglądam to nich wnętrza.

W swoich natomiast nie widzę nic szczególnego. Są duże, na pół twarzy, a w ogóle to jedno większe od drugiego.

^^ Lekcja biologii. Ola siedząca obok mnie, nagle zagląda w moje oczy, po czym mówi :

-Ale Ty masz kocie oczy! Takie... wielokolorowe!

No tak Olu, ja wiem że masz fantazję ! :D

Jednym słowem uwielbiam magię. Oczy są jej elementem. Dzięki temu lepiej zapamiętuję ludzi. Oh, ile bym dała żeby spotkać tych na których trafiłam "przypadkiem". Tych co mieli najpiękniejsze oczy ze wszystkich! Spotkać jeszcze raz... Tego chłopca z błękitnymi oczami, na Krupówkach w Zakopanym. Coś niesamowitego. Tą dziewczynkę z brązową grzywką w czerwonym samochodzie na krakowskich Alejach... Jej oczy się śmiały.

Jak i wielu innych&

Czy to te same oczy ? W których się zakochałam ? Nie. To nie mogą być one. Zatem gdzie się podziały ? No tak. To był przecież tylko sen. Więc się obudź ! Nie. Chcę je takie zapamiętać...