12.11.2015 - na wf'ie rozwaliłam kolano-naderwanie ścięgna, nadpęknięcie łąkotki i naderwanie mięśnia czworogłowego uda.
Szansa na dalszą karierę sportową raczej marna, ale zawsze jest nadzieja.
Rehabilitacja trwała 2 msc-e.
Niby wszystko jest dobrze- brak bólu, 100% sprawność i pozwolenie od ortopedy na sport wyczynowy- wydawałoby sie idealnie...
A jednak...
9.02.2016 - Na zawodach powiatowych z siatkówki, już w pierwszym meczu kolano znowu daje o sobie znać i niszczy marzenia...
Znoszą mnie z boiska i umierając z bólu kibicuje mojej "rodzinie".
Pierwsza myśl : "teraz to już na pewno będzie operacja".
10.02.2016 - Ortopeda dyżurny zrobił mi punkcję, zbadał i potwierdził podejrzenie odnowienia poprzedniej kontuzji, czym jednocześnie pogłębił moje obawy, że będzie operacja.
11.02.2016 - Znajomy Chirurg zbadał kolano jeszcze raz i troche mnie uspokoił. Nie wygląda to podobno aż tak źle, ale za 5 dni na USG kolana.
"NIGDY NIE TRAĆ NADZIEI, BEZ WZGLĘDU NA SYTUACJĘ W JAKIEJ SIĘ ZNALAZŁAŚ.
NIE PODDAWAJ SIĘ, LECZ SPRÓBUJ ZNALEŹĆ JAKIEŚ WYJŚCIE. "
Inni użytkownicy: sahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusoslilly02
Inni zdjęcia: Wolne patusiax395New Hair Right dawsteTo, co zostaje, gdy nie ma nic. comarroTears like a waterfall modernmedival... pils931449 akcentova:) dorcia2700Brak tytułu zwyczajnieszczesliwia1 mktnccPrzepełnienie świąteczne bluebird11