Brak mi słów , by opisać to co teraz czuję.

Panie Boże, ponoć ty jeden naprawdę mnie rozumiesz.

Powiedz mi , kim jestem i co ja tutaj robię

Czy odnajdę szczęście, będąc przy Tobie?

Od dziecka mnie uczono, że powinno się wierzyć w Ciebie

Więc chyba wierze, ale tylko na papierze

Bo nie jestem w stanie przyjąć nawet grama miłości

Za dużo wciąż we mnie strachu, bólu i złości

Uciekam od Ciebie do Ciebie biegnąć po cienkiej linie

Z utęsknieniem czekam na kogoś kto mnie zatrzymie

Kto mnie zrozumie , bo ja nie umiem tego zrobić

Lecz jeśli trzeba będzie z prawdą się pogodzić

To jestem gotowa na wszystko

Tylko błagam , napraw moją rzeczywistość.

Ulecz moje chore serce 

Nie chcę nic więcej

A jeśli to zbyt wiele

To sorry ale na darmo nie bd stać w kościele.

Bo mam już dosyć tej pustki, tej poranionej duszy

Potrzebuje kogoś kto mnie skruszy

Więc DROGI MÓJ TATO Z NIEBA

PISZE TU BO TAK NAJSZCZERZEJ

2 MIESIĄCE JESZCZE W CIEBIE WIERZE

TYLE MASZ CZASU

BY ZMIENIĆ MOJE ŻYCIE

JEŚLI NIE TO SORRY , JA SIE JUŻ NA NIC NIE PISZE

Czy to grzech , że wystawiam Cię na próbę?

To nie próba. A może i .

W każdym razie dłużej w tym kłamstwie nie wytrzymam.

Więc działaj , Panie w moim życiu

                                                              Amen.