Mam już dosyc. Siebie, życia, rodziny, szkoły, znajomych. Nic mi nie wychodzi, nic nie potrafię zorganizowac, siebie nie potrafię zorganizowac. Nigdy nie schudnę, już do końca życia zostanę 54 i więcej kilogramowym grubasem. Niech nikt mnie nie lubi i nie zwraca na mnie uwagi, bo jestem nic nie znaczącym grubasem, na dodatek niewidocznym, bo 158centymetrowym-proszę bardzo. Nie potrafię się zmobilizowac, nie czuję wsparcia z żadnej strony. Chciałam coś osiągąc-nie wyszło. Mam już dośc tego, że całe życie mam pod górkę. Od początku. Dlaczego większośc nieszczęśc tego świata spada właśnie na mnie? Nie mam pojęcia. Może brzmię teraz jak jakaś zdesperowana idiotka, ale tak się właśnie czuję. Dobranoc.
Inni użytkownicy: purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooojulitkajula144
Inni zdjęcia: 21 / 04 /25 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24