jest 3.30 a ja nie moge spać. może dlatego, że przestawiłam swój zegar biologiczny tak, aby dawać rade na nockach , a może też dlatego, że tak sobie siedze i rozmyślam jak to fajnie było kiedyś ...
no właśnie ... kiedyś ... szkoda, że to wszystko już dawno temu minęło. brakuje mi tych spontanicznych wypadów 100km od domu, wyzywania Mamy, że traktuje dom jak hotel, imprez co weekend, imprez do białego rana, zarywania szkoły, wagarów ...
kiedyś każdy z nas miał jakieś zadanie do spełnienia i stawał na rzęsach, aby osiągnąć cel i nie sprawić zawodu reszcie, a teraz? teraz to czasu nie mamy, żeby sie spotkać, wyjść na piwo i pogadać ...
kiedyś wszyscy tworzyliśmy jedną wielką zgraną rodzine. motto przewodnie brzmiało "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". tak jak napisałam na początku- to było kiedyś ... pamiętam jak od 13 roku życia wpajano mi "pamiętaj w swoje gniazdo sie nie sra". dziś już chyba nikt o tym nie pamięta .
do dupy z tym wszystkim
jutro = Ty + ruski ! jak za starych dawnych lat!