Dlaczego ludzie któych kocham nas ranią, zdradzają, okłamują, zawodzą ?
Jesteśmy dla nich zawsze, stoimy za nimi murem, a one się od nas odsuwają.
Ciągle odkładają na dalszy plan. zostawiają dla kogoś całkiem obcego, kogoś kto nie zrozumie.
Po rozczarowaniu, zranieniu przypominają sobie o nas i wracają, a my nie potrafimy potraktować ich tak jak oni nas.. przyjmujemy ich z otwartymi ramionami, wysłuchujemy, pocieszamy, ocieramy łzy, pomagamy się podnieść, po wszystkim znowu nas opuszczają, stajemy się znudzoną zabawką... ale tak bardzo są dla nas ważni że nie potrafimy się od nich odciąć, powiedzieć stanowczo "NIE, KONIEC TEGO! ZASŁUGUJE NA COŚ WIĘCEJ." to nas właśnie wyniszcza. Dążymy do samozniszczenia w imię kilku spędzonych z nimi chwil.
To wszytsko boli.
Inni użytkownicy: johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488
Inni zdjęcia: 1450 akcentovaOj locomotivW oczekiwaniu na lato elmarHihi hanusiek... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24