Ohh, Psze Państwa! 

Wracam do Was po wielu, wielu miesiącach, prostując - wcześniej duuużo tu pisałam, lecz moje wpisy wpadły w niepowołane ręce i stały się drwinami. 

Ale frustracja spowodowana tym, że nie mogę sie nikomu wygadać z pewnych myśli ,sprawia, że wracam, zatem zaczynam!

Moi mili Panowie, do Was kieruję ten wpis. 

A właściwie mój miły R.

Nie wiem dlaczego, ale cholernie boli mnie każdy Twój "like" dla jakiejś cycatej dziewczyny. 

Twierdzisz, że wcale Ci się takie nie podobają, ale do cholery, zatem dlaczego to robisz? Czuję się zazdrosna, niedoceniona, brzydka, gruba, płaska, nudna i wtedy milknę, a Ty zastanawiasz się - o co jej chodzi? 

Nie robię scen zazdrości, myślę, że wyglądam dobrze, w końcu mam ładne ciało, panowie się za mną oglądają (nie mylić z wysokim mniemaniem), jestem skromną dziewczyną, a za każdym razem, kiedy to mówię, on po prostu mówi wszystko, abym poczuła się niechciana przez nikogo, nawet niego samego. 

I wciąż zdziwienie ze strony płci brzydkiej - o co jej może chodzić następnego dnia?