eyy, stój! Mam do Ciebie jeszcze jedno, ostatnie pytanie.
- Dobra mów ;)
-Kochasz go?
-Jezu a ty znowu o tym samym,
ile razy mam Ci powtarzać że nie! Tego człowieka już nie ma tam gdzie był zawsze: w sercu, myślach duszy jego część była w mojej krwi ! </3
-Ja chce tylko usłyszeć prostą odpowiedź tak lub nie..
-Nie kocham go, nie kocham rozumiesz?!
-To dlaczego tak często patrzysz w kierunku tego okna z sennymi marzeniami i łzami w oczach ?
-Minęło za mało czasu żebym mogła zapomnieć, jeszcze czasami musze tam patrzeć bo widze
nas  razem..
-Aaaaa...ale nadal nie moge uwierzyć w to że go nie kochasz .!
-Naprawde ..
-Uwierze Ci jak dasz mi słowo!
-Przysięgam.! ;(
-Każdy i tak doskonale wie że kochasz go, tak barzo że oddasz za niego życie...
- Ok powiem Ci prawdę..Właśnie dlatego nie ważne jest to czy strace dla niego życie czy nawet słowo..i tak wszystko co robie, robie ze względu na niego.! Kocham go aż tak bardzo że gdy nie widze go chociażby przez moment nie czuje bicia własnego serca..To chciałaś usłyszeć?
-Nie, ja o tym bardzo dobrze wiem..Chciałam tylko zobaczyć te iskry w Twoich oczach kiedy o nim myślisz i usłyszeć ten drżący głos gdy o nim mowisz.

/cholernie lubie to zdjęcie.