11.04.2011 (poniedziałek)
Hej. Monotonność dni mnie zabija (jak to śmieszne brzmi). Chyba jestem tą najgorszą. Na to wychodzi po dzisiejszych sytuacjach. Szczerze to mam to w dupie, chociaż nie powiem zabolały mnie słowa mojej "przyjaciółki". Czuje się jakbym oglądała ten sam film po raz 3 i doskonale wiedziała co wydarzy się na końcu. Właśnie tak się czuję pisząc ten pamiętnik. Przekonanie że nie umiem nic robić, że marnotrawie tylko to co dostaje i nie daje żadnego pożytku. Że jestem fałszywa i rozmowy ze mną nie mają sensu. Że wszystko kręci się wokół mnie. Co raz bardziej pisanie ostatnich dni swojego życia, opisywanie ich, wydaje mi się bez sensowne.
Z nadzieją na lepsze jutro...
Inni użytkownicy: nigdycimotylek123123unseememojopinskasowaniemarco79tymek201234567pizzaismylovekllaudia548gepard1991
Inni zdjęcia: ;) pati991... maxima24Książka Dekret pati991... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24