Miałam dzisiaj cudowny sen. Śniło mi się, że schudłam. Byłam przepiękna. Akcja działa się na jakiejś imprezie, widziałam siebie tylko tyłem, ale jestem pewna, że to ja. Miałam długie blond włosy, opadały falami na moje opalone plecy. Miałam na sobie chyba różową sukienkę. Pieknie podkreślała moje wcięcie w talii, któremu nie towarzyszył tłuszcz. Miałam szczupłe, umięśnione łydki.
Staram się naprawdę. Codziennie jest jeszcze milion okazji, którym nie potrafię się oprzeć. Gdzie moja silna wola sprzed lat? Gdzie moje postanowienia? Muszę się spiąć, chcę schudnąć. Chcę wyglądać tak, jak w śnie i bez wstydu założyć bikini. Wykupiłam dietę Konrada Gacy. Efekty podobno są nieziemskie, ale chodzę głodna ciągle. Staram się sobie wmówić, że przecież ta dieta jest ułożona przez specjalistę, to nie jest zwykła głodówka. Przyzwyczaiłam się do tego, że zawsze dojadałam do syta. Nigdy nie chodziłam głodna. Cały czas piję wodę, ale chodzę i ciągle sikam. Muszę wytrzymać. Dwa pierwsze tygodnie są najważniejsze. Muszę, uda mi się. Zacznę od poniedziałku jeszcze raz te dwa tygodnie. Zorganizuje się jeszcze raz.
Chce ograniczyć palenie, cholerny nałóg. Najgorsze jest to, że to lubie...
Inni użytkownicy: sahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusoslilly02
Inni zdjęcia: Wielkanoc patrusiagdWolne patusiax395New Hair Right dawsteTo, co zostaje, gdy nie ma nic. comarroTears like a waterfall modernmedival... pils931449 akcentova:) dorcia2700Brak tytułu zwyczajnieszczesliwia1 mktncc