Tak na dobra sprawę dopiero dziś zrozumiałam ze nie jestem ci do niczego potrzebna , ze co dzień wstajesz i zasypiasz nie myśląc o mnie , ze to nie ja jestem tą z którą chciałbyś dzielić radość i smutek , ze oglądając filmy o miłości to nie mnie utożsamiasz z główną bohaterka a siebie z bohaterem , ze nie czujesz i nigdy nie czułeś niczego do mnie.Przypuszczam, że nie byłam bez znaczenia. Przypuszczam również, że nie byłam wystarczająco ważna. Moment w którym wiedziałam, że mogę sie przytulic dawał mi siłę na lepsze jutro. Teraz nie ma nic głucha cisza spokój jakąś pustka.

Wspomnienia, nagrania zdjecia tyle z nas zostało.