Piszę notkę trzeci raz, zaraz mnie rozniesie.
Pierwszy dzień diety uważam za zawalony. 1342 kcal. Przesadziłam, wiem. Za dużo kawy z mlekiem, słodkości u babci. Tak się tym zestresowałam, że chce mi się wymiotować i boli mnie głowa. W dodatku nie zrobiłam dziś ćwiczeń. Jestem beznadziejna, po raz kolejny się o tym przekonałam. Jutro dodam pierwszy bilans, nie chce mi się przepisywać dzisiejszego po raz trzeci. Wybaczcie, ale na komentarze odpiszę jutro. Nie mam dziś czasu i chęci, ale tak bardzo Wam dziękuję za wsparcie, za jakiekolwiek zainteresowanie, którego tak mi brak w codziennym życiu. Jesteście cudowni.
A teraz idę rzygać, mam ochotę sięgnąć po żyletkę. Tak bardzo nie chcę. Przepraszam, ale nie umiem sobie inaczej radzić.
Słuchanie piosenek, które Ty słuchasz nie pomaga, jest o wiele gorzej. Wyjdź z mojej głowy, zniknij, błagam.
Jest okropnie. Dobranoc.
Inni użytkownicy: toporowiczdamisiek10goochancabane4142diego3000rafalp1989simoorgaaabcdefgwoty12ultraknur
Inni zdjęcia: 2025.04.25 photographymagicWidać że pierdolniete. jabolowekrwiPłaskonos slaw3001454 akcentovaFantastyczny przejazd jabolowekrwiCapy jexhana:) dorcia2700TULIPANY ... part 4 xavekittyxNie baw się tablicą Ouija bluebird11Ares 2 jozefwielki