Znowu mam taki, etap kiedy to wszytko, dosłownie wszystko wali mi sie na głowe albo jak piach przelatuje mi przez palce i nic nie moge z tym zrobić.
Czuje się jak porcelanowa lalka. Lalka która z pozoru piekna, wyrysowane rysy ,beztroska nienaganny uśmiech, pozornie silna i mimo ze bawisz sie nia ona jest niezalezna zarówno od bólu jak i leku czy strachu.
Ja jestem osoba której nie schodzi uśmiech z twarzy a mimo to w środku jestem martwa.
Chce sie wypalić, zgasnąć poproostu zniknąc bo nic nie znacze dla bliskich , nie mówie o rodzinie bo ona nie ma dla mnie znaczenia mówie o bliskich na którychm mi zalezy, nie chce ich obciażac wiec mowie o problemach ale zabardzo koloryzuje je do stopnia "ale nie martw sie dam rade" A w rzeczywistości to "Błągam Cie pomóż nie daje rady i Potrzebuje Cie "
Nie jestem samotna ale czuje sie taka zawsze kiedy jestem w domu , ponizona jak pies zniszczona.
Wątpie ze bd kiedykolwiek lepiej , zwłaszcza ze jest coraz gorzej z każdym dniem.
Chciałabym byc wolna.. ale nie potrafie.
Inni użytkownicy: pravanzahvenengutttttmarta12389marchy2369cordowbrzdak7fanirostomekrobizdjeciakociu68didig94
Inni zdjęcia: 21 / 05 / 25 xheroineemogirlxFotoleracja pati991119 poranioneserceZ nią nacka89cwaMajowy wianek :) halinamJa nacka89cwaJa nacka89cwaJa nacka89cwaBook photographymagicJa nacka89cwa