Nie wiem, mam jakieś gorsze dni ostatnio. Wszystko mnie drażni, wkurwiam się o byle co. Tylko to się odbija na innych.. Niestety.
Nie umiem nic na to poradzić, pewnie mi przejdzie, ale czy nie będzie za późno. Mam w głowie czarne myśli. Już długo czas. To się we mnie zbiera... Wszystko ma swoje granice, moja psychika też. Wolałbym ich nie przekraczać. Nie panuje nad sobą, zgubiłem się we własnych myślach. To jest chore, nie było tak od ponad 2 lat.. Nie wiem co zrobię. Ze sobą, swoim życiem. Wiem, że chce Ją, kocham Ją, chce ślubu, chce dziecko. Ale czy ja do tego czasu wytrzymam sam ze sobą? To jest Kurwa pytanie. Na które nikt nie zna odpowiedzi.
."...zawsze sobie mówię "hajsy jakieś spłyną"
najważniejsze w zgodzie z samym sobą
i w zdrowiu z rodzina
jednak będzie moją żoną, była dziewczyną
jednak rodzina moja bronią, niech spokojnie żyją..."
Inni użytkownicy: purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooojulitkajula144
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24