Siedziałam cichutko na swym parapecie Mruczenie kotów rozbrzmiewalo się wszędzie. Patrzyłam w niebo tak bardzo ciemne Dziś jest pochmurno - gwiazd na nim nie będzie. Chmury tańczyły na" czarnym" niebie przez wiatr po pychane w szybkim tempie. Białe "duchy"z komina leciały Tak jakby złapać za te chmury chciały. Chodniki ciemne ledwo widoczne Muskane lampami tak tylko trochę. Ulice zimne - opustoszały Nawet auta się "zatrzymały" Cykanie zegara słychać w oddali. Nawet koty mruczec przestały. Powieki mam ciężkie- spać by już chciały. Zmęczenie wygrywa z moim ciałem. Lecz zamiast iść spać do łóżka tam w kącie Walczę z myślami w *kołomącie. (*zamęt, zamieszanie; kołomęt)