Dziś umarłam
Zapłakana szłam do domu i nagle zobaczyłam jak kolega stoi i czeka na mnie. Wymusił abym powiedziała o co chodzi. Wtedy rozpłakałam się na dobre. Widziałam że nie wie co ma zrobić. No cóż.. Poszłam sobie. Ale nie mogłam przecież wrócić tak do domu.
Poszłam na cmentarz. Do babci, dziadka i brata.
Stałam tak i powiedziałam co jest nie tak. Ulżyło tak jakby. Ale dalej płakałam. Nagle zaczął padać deszcz. Silny deszcz. Nie wiedziałam czy jeszcze płaczę czy to deszcz. Ehh...
Poszłam wkońcu do domu.
Mama znowu spała.
Założyłam te nowe konto aby pisać. Aby nikt nie maił do niego dostępu z moich znajomych jak na innym koncie. Będę to pisała dla siebie. Aby wkońcu módz to powiedzieć. To co mnie boli..
Dziś się naradzam...
Inni użytkownicy: sahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusoslilly02
Inni zdjęcia: ... pils931449 akcentova:) dorcia2700Brak tytułu zwyczajnieszczesliwia1 mktnccPrzepełnienie świąteczne bluebird11Takie u mnie WIELKANOCNE CIASTA xavekittyx. unukalhaiWesołych Świąt :) photoslove25Wielkanoc 2025 bluebird11