Z dwóch końców świata, dwa ciała spragnione,
biegną do siebie żądzą gonione.
Spotykają się i złączą w miłosnym uścisku,
jak gdyby bez siebie nie mogły już istnieć.
Lecz gdy z nieba znikną srebrnych gwiazd kagańce,
zaspokojeni kochankowie zakończą swe tańce.
Nie będzie westchnień, użaleń i krzyków,
bo każde z nich w swą stronę odejdą po cichu.
Zapomną o sobie i swoim dotyku, jak słońce o zmroku,
jak księżyc- brzasku pomroków.
By się przytulić, by szeptać szułe słówka,
by wejść po schodach na sam szczyt... do otwartych drzwi, tam gdzie czeka szczęscie... Czuje to dziś Magda... kiedy mogliśmy się przytulić, spojrzeć w oczy.
Bedzie mi tego brakowało,
bedę powracał to tych miejsc gdzie byliśmy...
gdzie poraz pierwszy Cie pocałowałem.
Gdzie spędzaliśmy ze sobą dużo czasu.
Inni użytkownicy: sahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusoslilly02
Inni zdjęcia: Wielkanoc patrusiagdWolne patusiax395New Hair Right dawsteTo, co zostaje, gdy nie ma nic. comarroTears like a waterfall modernmedival... pils931449 akcentova:) dorcia2700Brak tytułu zwyczajnieszczesliwia1 mktncc