photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 31 PAŹDZIERNIKA 2013
90
Dodano: 31 PAŹDZIERNIKA 2013

Wiara + Nadzieja = Miłość

Tak dawno nic mi się nie śniło.

Niech się obudzi Nibylandia we mnie....

O nie!

I mleko też nie działa...

 

Ale przypomniało mi się niedawno kilka snów sprzed lat....niech więc zasną na dnie szkatułki...

 

...Przede mną gęsty żywopłot, z którego plątaniny pnączy, bluszczy wieje chłodem. Słychać świst wiatru, mam dreszcze na ciele, zimno wysysa ze mnie poczucie bezpieczeństwa. Zupełnie, jakby niewidzialna siła miała za chwilę wciągnąć mnie w odmęt zła, czający się wśród cierni. Przez środek kolczastego muru biegnie wąska zielona ścieżka, na której rosną maleńkie kwiatki. Dopiero teraz dostrzegam, że w oddali, na końcu ścieżki stoi ogromny gmach, lecz nie zamek, ale coś na kształt starego angielskiego pałacu, z setką komnat wewnątrz. Wchodzę na ścieżkę, prowadzona w dziwny sposób w stronę budynku. Nie do końca chcę tam iść, ale jakby nie mam już odwrotu. Stawiam krok za krokiem. Uważam, by moje stopy nie wyszły poza ścieżkę, przekonana, że jeden nieuważny ruch obudzi drzemiące zło po prawej i lewej stronie. Wchodzę do pałacu. Znajduję się na jednym z korytarzy, dywan tłumi odgłosy moich kroków, tak że wokół mnie panuje idealna cisza. Przerażająca cisza. Niczym w labiryncie, zagubiona skręcam w kolejne zaułki, z nadzieją, że znajdę jakieś wyjście. Na ścianach wiszą stare zakurzone obrazy, portrety dawnych mieszkańców domu. Czuję na sobie ich spojrzenia. Świat wokół mnie się zacieśnia. Słyszę bicie mego serca, a wydaje mi się, jakby wszystko wokół mnie pulsowało rytmicznie. Nareszcie! Drzwi! Wchodzę do jasno oświetlonej sali. Na wprost mnie ogromne okno ze starymi zasłonami. W roku stara, szeroka, drewniana komoda z bibelotami na blacie. Wszędzie kurz. Centralne miejsce zajmuje podwyższenie, na którym stoi fortepian. Na ścianie naprzeciwko fortepianu - rząd portretów. Wchodzę na podwyższenie, siadam przy fortepianie i zaczynam grać. Nagle, naciskam jeden klawisz będący na wysokości wzroku jednej postaci na obrazie i ....jej oczy stają się prawdziwe. Nie tylko jej. Wszystkie oczy z obrazów okazują się być żywe. W tym samym czasie z głośnym skrzypieniem otwierają się drzwiczki w komodzie. Podchodzę do nich i widzę, że ukrywają one schody prowadzące w dół. Chcę nimi zejść, ale leżą na nich stare pożółkłe kartki poplamione krwią....

 

 

Sen się kończy ;) 

 

 

 

Komentarze

Junior available1 ciekawe zdjęcie ;)
+ zapraszam do siebie.
++ daje fajne :D
+++ daje do obserwowanych :D
31/10/2013 21:51:06