Ciągle nie rozumiem tego wszystkiego.
Powierzchownie jest lepiej, jednak gdy się człowiek zagłębia - wszystko się komplikuje.
Przeżyłam listopad. Tak samo grudzień, stydzeń i prawie luty. I co z tego? Czy to coś zmieniło? NIC.
Już nawet nie czekam, że będzie, jak kiedyś, że wszystko wróci... Życie biegnie dalej, i nic na to się nie poradzi. Wraz z upływem czasu dorabiamy się nowych doświadczeń, ale też i problemów. Stety lub niestety...
Już nawet nie mam złudzeń, że coś się zmieni, bo póki co widzę kolejny raz to samo. Nieważne są szramy, jakie ludzie zostawiają na naszych sercach. Kiedyś przecież zabraknie miejsc na nowe, tudzież w ogole nie będzie nic.
Egoizm, wszędzie egoizm. Smutne, że człowiek myśli TYLKO o sobie.
Boję się pieprzonego kwietnia. Bardzo. Nie tylko ze względu na testy, które mają mi uświadomić, jaką idiotką jestem, ale też za względu na samą siebie.
Katowice.
Czy to pięknie brzmi?
NIE MOGĘ SOBIE UŁOŻYĆ ŻYCIA PO TOBIE.
Inni użytkownicy: johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488
Inni zdjęcia: https://genius.com/Kukon-bedziem maggda0000;) virgo123Piękna pogoda patusiax3951450 akcentovaOj locomotivW oczekiwaniu na lato elmarHihi hanusiek... maxima24... maxima24... maxima24