Jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze raz...!
...ale! Dlatego iż mam nowy pomysł na prowadzenie tego bloga. Mam nadzieję, że każdemu się ten pomysł spodoba.. a mianowicie: założyłam sobie dziś zeszyst, w którym mam zamiar zapisywać wszystko co jest dla nas dobre i zdrowe. Od przepisów na obiadki, śniadania, kolacje, desery, koktajle... przez maseczki i koszmetyki domowej roboty (tylko i wyłącznie!), po ćwiczenia i różne challeng'e. Chciałabym to również publikować tutaj, może akurat komuś się przyda, oczywiscie wszystko mam zamiar próbować i testować na sobie - po co "promować" coś, czego się wgl nie próbowało? Moze dla niektórych nie bedzie to nic szczególnego, moze nie dowiedzą się niczego czego już nie wiedzą, no ale.. może jednak :)
Po co więc marnować czas? Zacznijmy od początku! Czyli: od czego właściwie zacząć? A no właśnie. Po co mamy słuchać co i jak robić, co jeść, pić i stosować, skoro niemy jak wgl się do tego wszystkiego zabrać? Najtrudniejszy jest początek, później, jak już przyzwyczaimy się do zmian, wejdą nam one w krew, będzie z górki!
Sama mam za sobą X lat diety, X samych diet, X x 1 000 000 ćwiczeń i litrów potu i co? Czy to wszystko poszło na marne? Nie! Nie wszystko! Nawet jeśli tak jak ja, ćwiczyłaś już kiedyś, prowadziłąś zdrowy tryb życia, a teraz to wszystko gdzieś zanikło - nie szkodzi! Nasz organizm zapamiętuje wszystko co go spotyka, więc dobrze pamięta też to, jak walczyłaś z samą sobą i jak bardzo to Ci pomagało! Nie martw się, że przytyłaś, że już Ci nic nie wychodzi.. Mogłaś się przeżucić z sałaty na hot-dogi to dlaczego nie możesz zadziałać w drugą stronę? Trudniej? Oczywiście! Przyjmij to jako malutką karę, za to, że się zaniedbałaś i zostawiłaś zdrowiutką sałatę, która tęskni! ;)
1. myśl pozytywnie! - nie załamuj się; nie wmawiaj sobie, że "przecież i tak mi się nie uda", "to jest bez sensu", "już będę gruba i brzydka" i nojgorsze, co sobie wmawiamy to: "nie mam czasu" - nie masz czasu? pokażę Ci, że go masz! - "nie chce mi się" - na prawdę? Jesteś pewna? A do sklepu po chipsy chce Ci się iść/jechać?
2. stopniowo wprowadzaj nowe nawyki - ale że co że jak? no jak to jak? normalnie! To tak jak z poranną toaletą - idziesz, załatwiasz się, myjesz zęby, twarz... a więc teraz, zamiast np. bułki na śniadanie, zjedz sobie płatki z jogutrem naturalnym, lub mlekiem. Nie muszą to być od razu płątki owsiane, wszystko stopniowo! Na początek jakieś musli owocowe, oczywiscie przy kupnie w sklepie SPRAWDZAMY ETYKIETY i wartosci odrzywcze! żebyśmy nie kupili jakiś śmieci które mają miliony kalorii...
3. wszystko sobie rozpisz - cały plan dnia, najlepiej łącznie z godzinami. To Ci baaaardzo ułatwi życie i w dodatku o niczym nie zapomnisz!
4. zacznij od diety - ćwiczenia zostaw na koniec. Tak, wbrew pozorom ćwiczenia nie są najważniejsze, ale nie można o nich zapominać! Nie jest dobrym też, jeśli w pierwszy dzień ćwiczeń skatujemy wszystkie mięśnie milionami ćwiczeń, któe zagwarantują nam zakwasy na cały następny tydzień i na pewno nas zniechęcą... no, chyba, że ktoś lubi czuć ten specyficzny ból... ale! to nawet nie jest zdrowe! Wyobraż sobie morze - spokojne morze, bez zadnej fali... a tu nagle sztorm! Fale zalewają plaże i pobliskie domy - czy nie robią szkód?
5. nałogi - tak, niestety.. papierosy, alkohol, używki.. choć z bólem serca, trzeba je odstawić. Oczywiście - również stopniowo (pamiętacie morze..) Nie będziemy się przeciez katować, bo nie na tym rzecz polega..
6. motywacja - malutki element, a jak cieszy i potrafi dać kopa do działania! Znadź sobie motywację, moze to być dzienna dawka zdjęć jakiś fitnes dziewczyn, a może to być jedna dziewczyna, którą na prawdę podziwiacie, za to jak wygląda. Ja sama mam ich kilka - Paige Hathaway, Michele Lewin, Pamela Rf....
Moim zdaniem to podstawy do sukcesu. Od razu Rzymu nie zbudowano, a jakoś trzeba zacząć. Teraz już wiemy jak, pozostaje nam tylko ruszyć tyłek i się nie poddawać! Pamiętajcie: upadek nie jest porażką, jest częścią sukcesu! :)
POWODZENIA!
P.
~ * ~
A teraz - "o mnie". Nie, nie będzie to opisywanie sobie, ile mam lat,
jak mam naimię i bla bla bla... ogólnie - w stosunku do diety. Dziś
zaczynam, może ktoś zaczyna również, razem ze mną, moze nie...
nie wiem i się nie dowiem - jedno wiem na pewno: chcę schudnąć,
chcę być piękna i szczęśliwa! To mój cel i jego będę się trzymać.
Już dziś zaczęłam kurację z olejkiem arganowym - stosuję go na
rzęsy i brwi. Wypracowałam sobie też nawyk nawilżania skóry, pee-
lengów itp (o tym w następnej notce), a od dziś będę robić to wszystko
regularnie, a o efektach pisać tutaj :)
Moje bilanse, jeśli mi się uda, będą dostępne dla Was na Fatsecred
czy jakoś tak.. (link w następnej notce), a ćwiczenia.. hmm.. jeśli
również jest podobna aplikacja, to oczywiście na niej, jeśli nie - będę
je wypisywać tutaj :) Tymaczasem - uciekam już, ponieważ dość się
rozpisałam u góry, całuję!
P.
Inni użytkownicy: kamyk2009mateofreliklelivvvx003nefalemkafigazmakiem97szymanski99wiki18llmario345432imtheguru
Inni zdjęcia: 038388272884994 bez kategorii elbeeCałość samysliciel35:) dorcia2700488 mzmzmzZalew. ezekh114cześć toujourspurWiosna 2025r. rafal1589Wagony samowyładowcze bluebird11ponad miastem elmar*** coffeebean1