Hard rock & hair metal \m/ 

No cóż. Wyszłam jak naćpana, czyli jak zwykle. A 20 minut się starałam. I co wyszło? Jedno cholerne zdjęcie i na dodatek słabe. No szczegół, trzeba się przyzwyczaić.

Ok. Na zdjęciu jestem ja i siedzę koło kanapy, bo na kanapie był zbyt duży syf, aby się wygodnie rozwalić. Na głowie tapir, na ustach szminka...W powietrzu ciągle unosi się zapach lakieru do włosów. Jedzie jak cholera, ale i tak kocham ten zapach. Szkodliwy, kleisty, silny zapach przywołujący wspomnienia. A jakie? Tutaj nie podam, bo to zbyt osobiste. 

I tak za 30 minut tapir oklapnie i będę musiała nałożyć na głowę nową warstwę lakieru, a szminka się zetrze. Ale ciągle będę wyglądała jakbym coś ćpała. Ech, takie życie.

Cóż, rozpisałam się. Pozdrawiam wszystkich i dedykuję im cudowny utwór:

http://www.youtube.com/watch?v=AyggY_R3jU8&feature=player_embedded

Na razie.