Ostatni tydzień to była masakra...

Babcie mi zabrali do szpitala.. Na szczęście wszystko się normuje... dostaje kroplówki..

Chooroba znów mnie dopadła ... ferie spedzam albo w szpitalu albo w łózku... - dosyć...

W czwartek miły dzień ..- odskocznia od tego wszytskiego... - robimy pazurki.!

Mam dosyć walczenia o coś co nie ma sensu.. Jednak ona wygrała.. Kolejny raz trace mi bliską osobę.. Nie potrafi ona nawet spytać co u mnie, czasu nie masz dla przyjaciółki, z którą pare lat spędziłaś.. a dla niej potrafisz... no cóż.. koniec.. brak sił, brak chęci na wszystko...

Tak bardzo tęskie za Tobą K :(

Dobranoc.