Zdjęcie dedykuje Tobie moja Pani...
Wiem, że jestem już wapniak i nie taki gibki jak kiedyś i że już nie latam tak często...wszystko dlatego bo upadłem.
Zostałem pozbawiony jakichkolwiek chęci, sił i radości do życia i do pasji. Wszystko stało się takie szare, monotonne i nudne, że aż po prostu chciałoby się oddać ten ostatni skok, skok po wolność. Ale to tylko byłaby złudna wolność...
Dokładnie 204 dni temu dałaś mi promyk radości, przywróciłaś kolory, zacząłem nabierać siły. Ten malutki promyk, ta mała iskierka sprawiła, że po czasie rozpaliłaś we mnie ogień. Poczułem się pewniej, bezpieczniej, obrałem nowe cele a co najlepsze że po tak długiej przerwie byłaś ze mną latać. Dodałaś do mojego życia wiarę, że znów mogę to robić <3
Proszę leć ze mną każdego dnia, aż do końca
photoblog
12 MAJA 2016