No i po jaka cholerę znowu, co? Ah tak.. Chcecie mi uświadomić , coś co dawno zdążyłam zapomnieć? I po co? Dlaczego po raz kolejny muszę oglądać wasze twarze w snach. Każdego z was po kolei pamiętam tak czy siak, więc nie musicie mnie nawiedzać. Nie interesuje mnie co, po co i dlaczego. Już i tak mam wystarczająco dużo problemów z zaśnięciem. Tak doskonale wiem , że czasem mi was brakuje i są ( jest wiele) momentów, w których was sobie przypominam. Słuchając piosenki, patrząc na stare fotografie, a czasem nawet, gdy gapię się bez sensu w ścianę. I choćbym analizowała milion scenariuszy, które mam w głowie wszystko zdaje się być bez sensu, kiedy dochodzi do mnie , że nie ma do czego wracać, a przeszłość to zamknięty rozdział w tej książce. Uczucia są głupie. Dlaczego moje sumienie musi być takim pajacem i po prostu nie może o pewnych sprawach zwyczajnie zapomnieć? Czemu? ... Tego nie wiem. tyle...