Znów.
Znów ludzie zaczynają mnie zostawiać.
Jeden po drugim.
Zaczynając od Ciebie.
Boże, czym zgrzeszyłam byś karał mnie wciąż na ten sam sposób?
Najgorsza jest świadomość,
że ludzie dla których byłabym w stanie próbować przelać wszystkie oceany świata do jednego dołka w ziemi,
zrobić wszystko,
może nawet oddać życie
nie przeskoczyliby dla mnie kałuży.
Nie istnieje,
lecz gdy pojawiają się problemy
nagle ożywam,
zmartwychwstaję.
Przecież od tego jestem.
Wysłucham, pocieszę, spróbuje pomóc, a gdy już wszystko ok
BUMMM
Znikam.
Czemu gdy ja potrzebuje pomocy, albo chociaż się wyżalić, nie ma nikogo?
A gdy juz komuś powiem o moich problemach to i tak zawsze usłyszę
"PRZESADZASZ" i "WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE"
Nie przesadzam.!
I nie będzie dobrze.!
chc
chciałabym aby mnie nie było
FERIE - znów 2 tygodnie udawanego szczęścia ...
Inni użytkownicy: jaworznianin33bagsiofkurwniewiemconapisactulola011094dosaowika2115darek609lamagorenwmoiw
Inni zdjęcia: egiag realitiPrzemyślenie. ezekh114Za te wolność. seignejPo prostu drzewo :) halinamMazurek slaw300rapowe katharsis swiatowatpliwosci1465 akcentova:) dorcia2700Wędrowcy elmarB. chasienka