Końskie opowiadania, i nie tylko 

Część IV

Od czasu w którym Lider zaczoł kłusować na lonży mineło pare dni. Stan Lidera dalej się poprawiał.. Dziś właśnie Sam miała wzionść Lidera na pierwszy galop po 4- miesięcznej przerwie.Wiedziała że to będzie dla nich coś decydującego !

Od rana przyjechały więc dziewczyny na jazdę. Aby sprawdzić jak sprawuje się klaczka Quater Horse pod innymi osobami.. Dziewczyny zaczeły siodłać klacz a potem miały wprowadzić ją na padok i zacząć jezdzić.

Sam przez pare dni była strasznie zadowolona z postępów Lidera uśmiech na twarzy jej nie opuszczał. Cieszyła się każdą chwilą i doceniała to że ma Lidera, wspaniałe przyjaciółki, Mamę i stajnie..

Sam marzyła aby wkońcu wrócić do jazd na Liderze. Mineły 4 miesiące gdy stopniowo powracali razem w zgranym duecie.

Dziewczyny wsiadły na klacz Izabelkę - tak jej było na imie. Miekko kłusowała nosiła ostrożnie ale zarazem z elegancją. Na koniec wsiadła Sam aby troche pogalopować. Klacz spisała się na + !

Z dnia na dzień coraz większe postępy.

I tak mineło im pół dnia przy koniach.

Pod wieczór Sam wzieła lidera na lonże . Wyczyściła go , założyła ogłowie i zaprowadziła na lonżownik . Lider ochoczo szedł przed siebie. Słuchał co się wokół niego dzieje ..Sam była zdenerwowana.Gdy wkońcu przyszedł czas na galop lider ruszył.. powoli galopował widać było w jego oczach ogień .. miłość do galopowania.

CIĄG DALSZY NASTĄPI.