Cześć,

naywam się Remik.

Stworyzłem tego Photobloga dosłownie kilka minut temu, chyba już z bezsilności i tęsknotą za tą drugą "połówką".

Być może szukam jakiegoś sposobu żeby po prostu wszystko z siebie wyrzucić. NIE WIEM.

Zacznę może moją historię od połowy, poźniej będę wracał do poprzednich epizodów ze swojego życia.

W dniu 28.02.2017 zrobiłem w swoim życiu jeden krok do przodu a zarazem dwa kroki do tyłu.

Wyjechałem za granicę, dokładnie mówiąc do Niemiec do pracy, oczywiście będąc w związku.

W związku, który miał już prawie 2 lata, najcudowniejszym związku jaki ktoś mógł sobie tylko wyśnić.

W związku gdzie były sprzeczki, złość, ale nigdy nie trwało to dłużej niż 2 dni, czasami pół godziny.

W związku pełnym miłości, zaufania, przyjaźni.

Dziś mija prawie 11 miesięcy ciągłej rozłąki. Mimo tego że zjeżdżałem do Polski co dwa tygdnie na weekend, było mało, jest mało, będzie mało.

W tym momencie siedzę i piszę tego bloga bo.. no właśnie, dlaczego?

Bo nasz związek stoi na krawędzi wytrzymałości. Bo przedemną trudna decyzja : wracać czy nie wracać?

Ale to już postanowione. Wracam. Pozamykam wszystkie swoje sprawyi wracam kochanie, nie pozwolę by pogoń za pieniądzem nas rozdzieliła.

Kontynuacja jutro a w sumie to dziś wieczorem.

Kocham, R.