Witam.
Muszę się przyznać, że cholernie zasmucił mnie obrazek powyżej. Możliwe, że dlatego iż ma on ścisły związek ze mną, nie pozwalam pewnym rzeczom odejść, trzymam je ściśle przy sobie, żywiąc głupią nadzieję, myśląc "To się da naprawić".
Trzymaliście się kiedyś kurczowo jednej myśli, osoby, rzeczy, wydarzenia? Chcieliście, tak bardzo chcieliście, żeby wszystko co się wydarzyło poszło w niepamięć? Niby wiecie, że nie możecie trwać dalej w przeszłości, ale siedzicie w niej wciąż i wciąż, mimo tego, że niszczy was takie życie. Wszyscy tak robimy, nie martwcie się. Wyobraźmy sobie, że nasza przeszłość to kamień w rzece o silnym nurcie. Trzymanie się tego kamienia w pewien sposób utrzymuje nas przy życiu, ale nie pomaga wydostać się z rzeki. Jeżeli natomiast puścimy kamień, musimy liczyć się z tym, że nie trafimy na inny, po prostu odpłyniemy, przepadniemy na zawsze, a naszego ciała nikt nie odnajdzie. Ale co z drugą opcją? Bo przecież w rzece mogą być też inne kamienie, może jeden, może dwadzieścia, dzięki którym wydostaniemy się z tego piekła prosto na brzeg.
Każdy z nas ma swój kamień, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało. Każdy ma coś, czego się trzyma i obawia puścić. Tylko od nas zależy czy zaryzykujemy, zechcemy się wydostać. Bo nie każdemu się udaje, nie ma gwaracji na życie.
Świat to trudne miejsce. Jemu nie zależy. Choć nie żywi nienawiści do ciebie i do mnie, nie darzy nas też miłością. Dzieją się na nim rzeczy straszne, których nie można wytłumaczyć.
Inni użytkownicy: damisiek10goochancabane4142diego3000rafalp1989simoorgaaabcdefgwoty12ultraknursebek199111
Inni zdjęcia: 1454 akcentovaFantastyczny przejazd jabolowekrwiCapy jexhana:) dorcia2700TULIPANY ... part 4 xavekittyxNie baw się tablicą Ouija bluebird11Ares 2 jozefwielki:) dorcia2700Eh patusiax395Gałązka bzu na dobranoc :) halinam