cześć. sory, że mnie tak długo nie bylo. Teraz będą notki częściej. ;]

____________________________________________________________________

SŁOŃ.

 Tutaj zwykła codzienność to nie fabryka snów.

Wiem, że czasem sam tonę w morzu złych myśli 

I jedyne co z tego mam to psychiczne blizny.

Dzisiaj wschodzi czarne słońce, jutro nie będzie już nic...

Wyjdź z domu na świat, którego nie ma w reklamach..

To ta wiara która nosi hałas w sercu i w nazwie..

W kraju taniego blichtru, gdzie liczy się tylko lans..

Zimne realia to twój jedyny kompan..

Garść psychotropowych tablet i łyk zimnego Pilsa..

W górze środkowy palec, to nie dla życiowych kalek..

Toczę walkę w świecie gdzie nic normalne nie jest..

Flow tak ciężki, że pęka chodnik pod nim..

W naszych tekstach jest ta moc, która trzęsie głośnikami, lojalność wobec ludzi - niepisany regulamin..

Rap to nasza fobia, droga bez powrotu, choroba na którą nie ma, nie będzie antidotum..

Zwykły szary dzień ludzie kolorują wódką, grosze brutto, rzeczywistość mamy smutną..

Na pewno znasz takie noce ten, destrukcyjny moment, w którym każda myśl waży grubo ponad tonę..

Nie chcę prawić morałów bo sam nie jestem święty. W górę szkło, wypijmy za błędy..

Bo depresja jak tyfus, niszczy społeczeństwo i niektórzy poddają się tej dziwce zbyt często..

____________________________________________________________________________

z kim następna?