ŚWIAT MALOWANY CASHMEREM 

Czasami na czas spełniania marzeń z dzieciństwa trzeba poczekać. Być może ktoś już je dawno pogrzebał pod stertą rachunków do zapłacenia i gonitwą życia codziennego a ktoś inny zapisał sobie datę w kalendarzu od której zacznie działać . Ja mam w życiu szczęście do spotykania na swojej drodze wspaniałych ludzi, którzy dostrzegają . Cashmere  trafił do mnie ponieważ  Asia uznała, że ja o niego zadbam pomimo moich nikłych umiejętności jeździeckich dostrzegła to o czym ja już dawno zapomniałam. Dziękuję Asiu.  Dziękuję Zbyszkowi i Małgosi, którzy poprowadzili mnie za rączkę przez gąszcz  rozterek i  niepewności. Dziękuję Kasi za delikatną rękę i wiele dobrych rad za cierpliwość i pobłażliwość dla mnie. Wreszcie dziękuję Justynie i Dawidowi za ciepłe przyjęcie i nowe możliwości dla Cashmere oraz dla mnie, za konieczność porzucenia na jakiś czas dzikich galopów na rzecz spokojnego stępa i kłusa. DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM!