Pusiulek 

W końcu dodaję zdjęcie Pusieńka. Nie wrzucałam fotek tak długo, gdyż jestem wariatką i codziennie definiuję lekcje... xD Odkryłam to przypadkiem, szukając KDC. Aby nie było, że jestem, prócz wariatki definiującej lekcje, wredną 'grzebaczką' szuflad ;D

Przedstawiam Wam dwa fluorescencyjne Puśki :D. Dziś, z racji wolnego (dzięki Ci, Panie!) porobiliśmy różne ciekawe rzeczy. Zacznę od tego, że wyczesałam mu strasznie dużo sierściuszki. Jak skończyłam i chciałam zebrać te włoski, to wyszła taka wielka, biała kula! Potem poćwiczyliśmy sobie różne rzeczy. Chciałam jeszcze raz spróbować nauki sztuczki 'wstyd', ale skutek nie był zbyt wspaniały. Pusieńkowi nie przeszkadza taśma na pysiuniu. Jest tyle różnych umiejętności, ale ja nie wiem, na którą się zdecydować. Muszę był przecież adekwatne i do temperamentu, i do gabarytów, i do zawansowania... Ale napewno coś wybiorę. Siedzenie na tyłeczku z łapkami w górę fajnie mu idzie. Ostatnio też nauczyłam go śmiesznej czynności. Kiedy zacmokam to Pusio oblizuje się po pysiaczku ;D

Idę definiować ostatnią lekcję biologii... xD