Chodź, namieszam Ci w życiu. 

Czy mimo mojej przykrej przeszłości będzie ktoś umiał mnie pokochać i trwać przy mnie przez całe życie?

Kocham tą chwilę, kiedy czuję, że moje problemy już gdzieś odpływają i wszystko zaczyna się dobrze układać.

Każda kobieta ma chociaż jedną osobę, o której myśli absolutnie każdego dnia.

Parę lat temu wstecz chcieliśmy wczuć się w dorosłość. Dziś oddalibyśmy wszystko by móc znów żyć beztrosko.

O trzeciej nad ranem świat wydaje się lepszy.

Nienawidzisz mnie? Proste. To nie jest mi obce. Zawsze wszystkie dziewczyny były o mnie zazdrosne.

Nie mam zamiaru z Tobą rywalizować, bo rozpierdalam Cię na starcie.

To chłopak, któremu nigdy nie powiesz o tym, co czujesz.

Nie, nie byłeś pierwszy ale chciałabym abyś był ostatni.

Skoro taki z ciebie debil, że nie potrafisz zrozumieć słów "zależy mi" to ja ci współczuję.

Bądź zawsze i daj mi tą satysfakcję, że istniejesz tylko dla mnie.

Uśmiech - taki niewinny, a potrafi zabić wszystkie problemy.

Kiedy ludzie są pijani, zawsze piszą do osób które są im naprawdę bliskie.

I wiesz co? Tak naprawdę nie masz pojęcia czym jest miłość. Nie da się w kilka dni przestać kogoś kochać. Zastanów się.. Albo okłamujesz mnie, albo ją?

Znów zmarnowałaś szansę, a kurwa miałeś być dorosły.

Moje szczęście chodzi, uśmiecha się, rozmawia i ''czasami'' pisze do mnie.

Wolę siedzieć z chłopakami, którzy wywołują na mojej twarzy uśmiech, niż z dziewczynami, które siadają w kółku i obrabiają każdemu dupę.

Szczęście nie jest czymś co możesz osiągnąć jutro. Szczęście projektujesz sobie teraz.

Cofnąć lata, cofnąć miesiące, cofnąć dni, cofnąć godziny, cofnąć minuty, cofnąć sekundy.

Wszystko możesz, nic nie musisz.

Jeżeli będziesz w stanie zaakceptować każdą moją wadę wtedy będę pewna, że to miłość.

Nie czekaj na idealny moment, wybierz moment i spraw by stał się idealny.

Chodź, namieszam Ci w życiu.

Boję się ciszy, ona drze mordę najgłośniej.

Mam duże cycki, popierdalam w najaczach, lubię jarać blanty, moje głośniki rozpierdala Chada, nienawidzę się stroić, oczy zakrywam za długą grzywką, bo tak mi najwygodniej, pluję na chodnik, palę paczkę papierosów dziennie, moje ambicje są na wyrost, nie noszę sukienek, kocham smakowe piwo, jestem zakochana, przeklinam co drugie słowo i wiesz, jestem normalna w swojej nienormalności.

Wiem, jak to jest, gdy chce się umrzeć, jak boli uśmiech, jak próbujesz się dopasować, a nie możesz. Jak ranisz się zewnętrznie, by zabić wewnętrzny ból.

Bo tak to już w życiu bywa, że ludzie przychodzą i odchodzą. Mydląc oczy, że jesteśmy najważniejsi, że nasze zdanie ma znaczenie, że to, że tamto, że sramto. A potem pstryk i ich nie ma, znikają. Bezpowrotnie.

Jeżeli coś idzie nie tak, zmień taktykę. Staw czoła niemożliwemu, nie poddawaj się. W życiu już tak jest, są wzloty i upadki, ale trzeba umieść się podnieść i walczyć o swoje szczęście.

To, że czasami przeklinam, palę i robię inne niestosowne rzeczy nie oznacza, że jestem złą dziewczyną ja po prostu dzięki temu wyrzucam z siebie emocje minionych miesięcy.

Sarkazm zarezerwowany mam tylko i wyłącznie dla wrogów.

Rozum z sercem po raz kolejny stacza ogromną bitwę. Bitwę o Ciebie.

____________________________________________________________________________

Ejjj, dawać mi już tą burzę, no!