W ogniu tureckiej nawałnicy, choć cesarz łódź swą po niego słał
Innym ratować życie kazał, na wrogim brzegu pozostał sam
Tylko patrzyliśmy bezsilnie w ciszy ściśniętych bólem serc
Jak wzór rycerskiej lojalności idzie w niewole i na śmierć
Orle mój Orle, znaku wiecznej chwały
Gdy już zawitasz w me rodzinne strony
Pokłoń się zbożu i porannej zorzy
Zanurz się w Wisły przenajświętszej ton
Tam gdzie odchodzę już nie ma Cię Polsko ma
Śniłaś się wojsku pod hiszpańskim niebem
Snem niespokojnym Ty byłaś, a siła Twa
W dalekiej drodze upragnionym celem
Snop iskier wzbił się wzwyż, jedną z tych iskier w dal poniósł historii wiatr
W listopadowe dni sen o wolności śnił Naród, co dość już miał zaborców, cel i krat
Serc młodych wybuchł żar, wieść walki niosło w dal na warszawianki zew
I gdy padł pierwszy strzał z łopotem poszli flag
Gdy przyjdzie jeszcze oręż w niebo wznieść
Gdy przyjdzie synom za kraj ojców walczyć
Wspominajcie na tych, którym w oczy śmierć
a którym drogie były Wieczne Barwy
Umilkły bębny opadł kurz w wąwozie
Obca i szorstka dziś nas przyjmie ziemia
Zagraj mi trąbko, zagraj mi o Polsce
Jest mi tak bliska, chociaż tak daleka
Piękny ten wrzesień, piękny dzień, jak mówią "złota polska jesień"
Idę tam, gdzie nie będzie już ani radości, ani zmartwień
Po latach może powie ktoś "To tutaj życie odebrano
Broniącym poczty w mieście Gdańsk, niewinnych ludzi krew przelaną"
Wstań Polsko moja uderz w czyn,
Idź znów przebojem w bój szalony,
Już płonie lont podziemnych min,
Krwawą godzinę biły dzwony.
Wracali z powstania obdarci bojowcy
Zakopali sztandar tam na skraju wioski
Będzie jeszcze Polska, szeptał mi mój ojciec
Zabrali go rankiem,poszedł na katorgę
Tuż przed samą śmiercią wrócił mój chorąży
Prawił o wolności,ale jej nie dożył
Ból przeszywał myśli, ból straty rodziny,
W
Niósł pod swym mundurem żołnierz słowa ojca
Nigdy nie ustawaj, będzie jeszcze Polska
Odkopany sztandar, choć podarty w walce
Prowadził straceńców na oprawcy szańce
W korowodzie bitew rosła jego chwała
Rozkaz komendanta zasnąć nie pozwalał
Honor legionisty to zwycięstwo w walce
Z
Mijał czas dzieciństwa wśród głodu i chłodu
Polska nam się śniła przez lata zaborów
Drogo przyszło płacić za okruch przekory
Samotnością w tłumie dekadenckiej sfory
Więźniowie sumienia brnęli wbrew większości
Niósł się z cel więziennych duch niepodległości
Wśród zobojętnienia,zdr
Inni użytkownicy: sebek199111marcelmarcokingulla12345janek1118purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnow
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24TULIPANY ... part 2 xavekittyx23 /04/ 2025 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24... maxima24