Co jest powodem tego, że kolejna osoba decyduje się nie mieć ze mną już nic wspólnego? Czy jestem tak beznadziejna, że nie jestem w stanie utrzymać nikogo na dłużej? Czy to moja wina?
Mogę sobie tłumaczyć logicznie, że to wszystko nieprawda, że nie ja zawiniłam, że po prostu wszystko ma swój koniec, ale wiecie co? To nie działa. Gdyby nie było drugiej strony barykady byłoby prościej. Gdyby ktoś nie powtarzał bez końca, "jesteś głupia", "beznadziejna", "mam cię dość", może uporałabym się sama z moim problemem. Ale nie. I dlaczego tak jest? Dlaczego ktoś kto był Ci tak bliski, staje się nagle tak obcy? Nie poznajesz go, bo stoi przed Tobą jako nieczuła, niezdolna do empatii istota. To przykre, że ludzie, dawniej sobie oddani, tracą do siebie szacunek na dniach. Nie wyobrażam sobie dalszych rozstań.
Inni użytkownicy: mipiacepastasyberiaszmatdobryborysadamkaczor137nrbimaze1996darcia30lovepmpkolakola1224tomi71
Inni zdjęcia: Na końcu świata bluebird11Dzień dobry patusiax395Chlajlando pamietnikpotworaDZISIEJSZY KSIĘŻYC 31.05.2025r. xavekittyxKamieniołom usinska1491 akcentovaCorvus monedula -Kawka zwyczajna tomaszj85Corvus monedula -Kawka zwyczajna tomaszj85Moja kochana patkigdMoja patkigd