Kiedy mi ciężko to pisze i dziś właśnie jest taki dzień.

W ostatnim czasie stało się tak wiele& przechodziłam przez dwa piekła jednocześnie i wiele osób o tym nie wiedziało. Nie mówiłam o tym świadomie, ale Ci którzy wiedzieli zrobili dla mnie tak wiele, że zrozumiałam znaczenie powiedzenia:

To co dajesz od siebie, wraca do Ciebie ze zdwojoną siłą.

Faktycznie, to prawda i długo czekałam na to by zwróciło się wszystko co dałam: zarówno te dobre jak i złe rzeczy.

Bardzo długo zadawałam sobie pytanie czy zrobiłam dla Ciebie wszystko co mogłam zrobić& i wiesz co?

Zrobiłam wszystko, a nawet więcej. 

Wybrałeś swoją drogę, a ja chciałabym przestać się o Ciebie martwić, jesteś duży, dasz sobie radę, z resztą& masz przecież pomoc&

"Wielu tu było takich, przez których miałam umrzeć

A nikt nie umiał sprawić, że krzyczałam w poduszkę

Poza Tobą, znasz moje blizny i tworzysz nowe mi

Mam już potąd słów co wybrzmiały, a i tak nie wniosły nic

Krzycz i trzaskaj drzwiami, ale nigdy nie okłamuj

I choćbyś miał mnie zranić, nie waż mi się patrzeć na nie"

Podtrzymuję to co napisałam w sylwestra, ale nie będę tego tutaj cytowała, bo to zbyt przykre słowa jakie wystukałam do Ciebie, ale musiałam& i nadal muszę tak myśleć. To co się wydarzyło w ostatnim czasie, tak naprawdę nie powinno wydarzyć się nigdy, wiemy o tym doskonale.

Ta historia musi skończyć bieg w tym miejscu, ja muszę iść dalej& skoro nie miałam na tyle sprawczej mocy by pociągnąć Cię za sobą do góry, to nie pozwolę byś Ty zatrzymał mnie w miejscu lub ciągnął ze sobą na dół.

Pisząc to zamykam pewien dział, kończę bowiem w życiu coś co miało być jak sen,

A zrobiłeś wszystko bym zbudziła się.

Pisząc to nie czuję siły tej, która rozpierała mnie gdy poznałam Cię.

Przegrałam, Ty wygrałeś myśl co chcesz.

Leżę chora, ale jak wyzdrowieje to zbieram się puzzel po puzzlu, układam na nowo, bez Ciebie. Wracam do tworzenia, wracam do diety, treningów i życia, bo w ostatnim czasie zajadałam stres i byłam w stanie wegetatywnym.

Wystarczy już&

Śmiało mówię:

Wrzucaj mnie do wulkanu, a przyniosę Ci pamiątki.

Buziaki,

Bina ;*