photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 26 STYCZNIA 2016 , exif
176
Dodano: 26 STYCZNIA 2016

Marcowa eskapada.

Kociaki marcują się w marcu, cóż, Ameryki nie odkryłam. Ale nie do tego zmierzam. Mi też kocia atmosfera się udzieliła. Pewnego pięknego, o dziwo ciepłego marcowego dnia wyruszłam w podróż do Gdańska - jak widać na załączonym obrazku, robionym kalkulatorem pod wpływem magiczych soków. Po nieprzespanej nocy w pracy jechałam 5,5h - senność, niezbyt sprawne auto, nieznajomość drogi i terenu. Jakoś sobie poradziłam. Przyczyną wyjazdu nie była, jak wszystkim mówię, wycieczka do teatru (choć w teatrze byłam), ale pewien mężczyzna. Pan G., przystojny, elegancki, zabawny... Do tego cholernie mnie pociągający. G. pracował i chyba pracuje nadal w Norwegii, cudowny kraj z opowieści (nie wiem, nie byłam, nie przekonałam się na własne oczy). Faktem jest, że jemu lot z dotarciem do wynajętego mieszkania zajął mniej czasu, niż mi podróż samochodem. Spotkaliśmy się tylko raz, na cały weekend od soboty do wtorku. Cudowny odpoczynek, pełen relaks, dużo alkoholu i seksu. Chciałam, aby ta bajka trwała wiecznie (dziś uważam, że gdyby trwała wpadłabym w alkoholizm i seksoholizm, więc czasem powroty do domu są dobre). Nie mogłam oprzeć się ani razu jego urokowi - nieziemski wygląd, głębokie spojrzenie, od którego  uginały się kolana i głos zanikał w gardle. Do tego ten cholernie błogi dotyk, do dziś przechodzą mi ciarki. Ostry, brutalny dotyk połączony z czułymi, na przemian z ostrymi słówkami wyjękiwanymi nad uchem. Chciałam i byłam jego suczką przez ten weekend. Czy teraz by mnie skusiił? Nie sądzę. Jednak wtedy... wtedy mniej się starałam, mniej mi zależało, nie szanowałam tego co miałam. Spieprzyłam wszystko. Swoim egoizmem. Prymityw ze mnie. 

Upojne gdańskie noce zostały w mojej głowie na długo, chciałam do niego wrócić, marzyłam, żeby jeszcze się z nim spotkać. Zaraz minie rok, odkąd tam byłam, a jednak dalej czasem wspominam ten wyjazd. Dlaczego tak szybko uzależniałam się od innych osób. Osób, z którymi nie dałoby się żyć dłużej. Zauroczyłam się. Po raz kolejny. Ile już takich zadurzeń było... Za dużo jak na mój wiek. Za dużo przygód, za dużo prób dowartościowywania się poprzez wskakiwanie do łóżka. 

Mimo, iż teraz mam to, czego chyba tak naprawdę chcę, nie potrafię rozpalić w sobie tak mocnego pożądania. Czyżby już wkradała się rutyna? Po tak krótkim czasie? Musi być ze mną rzeczywiście coś nie tak, skoro nie potrafię wykrzesać z siebie choćby krzty szczęścia. Muszę z tym walczyć, nie chcę po raz kolejny stracić czegoś wartościowego, kogoś wartościowego.  

Informacje o poisonouslife


Inni użytkownicy: hoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinn


Inni zdjęcia: ;) damianmafiaLany poniedziałek patrusiagdchata za wsią kogabeTrip photographymagicHdjdj allthecoldWiosna 2025r. rafal1589PAnna angelfuckkhttps://genius.com/Kukon-bedziem maggda0000;) virgo123Piękna pogoda patusiax395