photoblog.pl
Załóż konto

Faceci to nie sukinsyny. Ostatnio się o tym przekonałam. Gdy muj dobry kolega napisał mi że wyjeżdża za miesiąc na stałe do innego kraju i już nie wraca. O to co się stało, Gdy po 5 sekundach do mnie zadzwonił, a ja powiedziałam tylko "Zjebałeś akcje. Nie, przepraszam ja zjebałam".

 

On w nieświadomości żył.

Bo ktoś tajemnice krył.

A on oświadczył dziś...

Koniec tych wspólnych dni.

 

Miejsce gdzie indziej ma.

Gdy wnet spłynęła jej łza.

Miłość mi w duszy gra!

Krzyczały jej usta.

 

Gdzieś jak by serce jej,

Pękło, rozlało się.

Podszedł pozbierać je.

Ktoś inny zechce je.

 

Spojrzała i powiedziała wnet.

Chce lecz nie może go mieć.

Ono wybrało już wiesz?

 

Gdy spływała druga łza.

Znów powiedział tak.

Cholera to moja gra!?

Nie miało być tego dnia.

 

Zrobię co tylko chcesz.

Nie chcę cię ranić wiesz?

Może i nie spotkamy się.

Pamiętaj wspominaj mnie.

 

Nie taki ze mnie drań.

Nie krzywdzę cię.

A zazwyczaj tak mam.

Złe wyszło to co jest.

 

Nie myśl, niech znuży cię sen.

Nie cierp, nie rozmyślaj też

 

Boli mnie wiesz.

Że wyszło jak jest.

Pomogę! Zrobię co chcesz!

Co uszczęśliwić cię?

 

Dobro czy zło.

No odpowiadaj co.

Z uśmiechem na twarzy chcę rzec.

Nic nie pomoże, dobrze wiesz.

Po cierpię i będzie ok.

 

Po tym wszystkim załamałam się. Pracuje ile się da żeby nie myśleć o tym. (z czego on zadowolony nie był jak się dowiedział jak planuje sobie z tym radzić ). Lecz czasem nie da się zapomnieć i trzeba udawać przed innymi że jest ok idę, a tak naprawdę, nie radzimy sobie z tym. Nie spodziewałam się po nim że będzie mnie prubował pocieszyć, a co dopiero rozśmieszyć. Kocham go i zawsze będę miło wspominała. ( w końcu mu to obiecałam). Nie będę go prubowała zatrzymać. Jest stare mądre przysłowie. "Jeśli to kochasz zwróć mu wolność. Gdy wruci, jest twoje. Jak nie, nigdy nie było twoje". Kocham go i szanuję jego decyzję. Dlatego nie planuję, a nawet nie próbuję go zatrymać. Nie da się i nie jestem taką idiotką. Chcę pozostały nam czas wykorzystać i spędzić z nim jak najwięcej czasu. ( o ile będzie chciał). Mamy się jeszcze spotkać, ale boję się że się rozkleje i coś odwalę. Chcę z nim jeszcze pogadać, wypić, pośmiać się.

 

Czasami mimo że kogoś kochamy, nie potrafimy zapomnieć. I z tego powodu chcemy robić różne głupoty. Lecz powiem wam jedno. Czasem lepiej posłuchać tego przysłowia i pozwolić komuś odejśc by mieć szansę znowu się z nim/nią spotkać. Może i okaże się idiotką, ale kocham go i nie radze sobie z tym wszystkim. W pracy mi nic nie wychodzi. Ostatnio wszystko leci mi z rąk, nie moge się skupić. On nie musi o tym wiedzieć, że nie radze sobie. Nie chcę by się przejmował czy prubował mnie pocieszyć. Nie na tym rzecz polega. Podobno ludzie którzy prubują zamrozić w sobie te uczucia cierpią bardziej. Damy radę.

Dodane 19 SIERPNIA 2015
242