Sylwester był udany. Zawsze się udaje. Dobre toważystwo, muzyka, kobiety, no i whisky. Zaczęło się wręcz jak jedna z powieści autora zza wielkiej wody. Powieści która zaczyna się zwykłym wręcz prostackim opisem pewnego wydażenia które to przeraża sie w emocjonującą intrygę od której trudno się oderwać. Nie ważna wtedy już ani późna godzina ani zaległe obowiązki liczy sie tylko tok wydażeń.
Opisałem właśnie jedno z moich "przekleństw". Gdy tylko mam wolną chwile nie mogę się oprzeć "tym cztesystu stoną". Odeszłem chyba od tematu którego miałem się trzymać ale patrzać na lekko przewracającą sie kupeczkę ksiązek leżących na kraju łóżka stwierdzam, je jeszcze nie raz o nich wspomne. Przypomniała mi się właśnie mina młodej bibliotekarki która z niedowierzaniem patrzyła jak niezdarnie oburącz niose wspomniany juz stosik książek. Nim zdązyłem sie przywiać juz widziałem w jej oczach ten komentarz: "Panie Maćku ale tym razem Pan chyba przesadził nie wypożyczam książek dłużej niż na dwa miesiące". Nie trudno odgadnąć co tym razem Pani Hanka zobaczy w moich oczach za cztery dni. Niestety za cztery dni również zacznie sie szkoła i książki o tematyce dużo przyjemniejszej trzeba będzie zamienić na podręcznik do matematyki... Jakby nie było do matury pozostały juz tylko 4 miesiące.
Sylwester przywitałem w miłej atmosferze czego nie można powiedzieć o dzisiejszym poranku. Jeżeli godzine trzynastą czterdzieści można nazwać błogo porankim. Czego skutek widać na zdjęciu wyżej.
Życze wszystkim udanego nowego roku, spełnienią noworocznych postanowień o których napisze innym razem.
Inni użytkownicy: andziaw2512mipiacepastasyberiaszmatdobryborysadamkaczor137nrbimaze1996darcia30lovepmpkolakola1224
Inni zdjęcia: Zwyczajne zwycięstwo mnilchasSezon na bujanie rozpoczęty nacka89cwa;) damianmafiaKoncert Skolima płatny nacka89cwaW sumie nic ciekawego judgafMoje piękności patkigdMoja zołza patkigdDzień dziecka patkigdSynuś nacka89cwaNa końcu świata bluebird11